Ze stażu na etat? To się uda! Przeczytaj, jak to zrobić
Solidne wdrożenie i opieka nad stażystą – to dwa najważniejsze kroki do sukcesu, jeśli chcesz, aby osoba, która została przyjęta na staż w twojej firmie pozostała w niej na dłużej i zasiliła zespół zaangażowanych i przygotowanych do wykonywania swoich zadań etatowych pracowników. Sylwia Gumółka przez pół roku stażu wspierała zespół PassionHR i pod okiem swojej opiekunki Ani Pajęckiej uczyła się tajników pracy rekrutera. Ich wspólna praca się opłacała – Sylwia dostała propozycję pracy na stałe, a Ania zyskała nowego członka zespołu, który jest doskonale przygotowany do swojej pracy.
PassionHR: Skąd w ogóle pojawił się pomysł na znalezienie stażu, a nie od razu pracy etatowej?
Syliwa Gumółka: Szczerze mówiąc, szukałam pracy etatowej. Moim celem było znalezienie ciekawej pracy, która da mi satysfakcję. Wiedziałam, że chcę pracować z ludźmi. W trakcie poszukiwań trafiłam na ofertę stażu w PassionHR. Obszar miękkiego HR wydawał mi się bardzo ciekawy, jednak do tej pory nie miałam z nim do czynienia. Poza tym, praca w HR to praca z ludźmi, co dla mnie, jako dla przyszłego psychologa jest najcenniejsze.
Mimo to, miałam wątpliwości bo wcześniej pracowałam na etacie w innych miejscach i obawiałam się wkroczenia w całkiem nowy świat, rozpoczynania wszystkiego od stażu. Z ciekawości przejrzałam stronę internetową firmy, co utwierdziło mnie w decyzji, że chcę spróbować swoich sił w tym obszarze. Pomyślałam, że skoro mogę mieć szansę poznać świat HRu i nauczyć się wszystkiego od podstaw, to czemu z niej nie skorzystać? Wtedy nie pracowałam, więc stwierdziłam, że nic nie tracę, a wiele mogę zyskać.
PHR: Czy twoje wyobrażenie na temat tego, jak wygląda staż, miało swoje odzwierciedlenie w praktyce?
SG: I tak, i nie. Kiedy przeglądałam stronę internetową, PassionHR wywarło na mnie bardzo dobre wrażenie jako firma odpowiedzialna, stawiająca na rozwój ludzi. Oczekiwałam kilku miesięcy intensywnej nauki, wdrażania w świat HR, ale myślałam, że będę wykonywać zadania raczej poboczne. Z drugiej strony słyszałam opinie znajomych, którzy odbyli staże w różnych miejscach i ostrzegali, że na stażu na pewno będę parzyć kawę i obsługiwać drukarkę, na szczęście grubo się mylili. Okres stażu był czasem nabywania nowych kompetencji, rozwoju dotychczas słabszych obszarów oraz wydobywania mocnych stron. Tak naprawdę staż przewyższył moje oczekiwania. Patrząc wstecz widzę, jak wiele się nauczyłam i jak duży krok zrobiłam w rozwoju – nie tylko zawodowym ale też osobistym.
PHR: Jakich nowych umiejętności się nauczyłaś i jak staż wpłynął na twoją wiedzę na temat obszaru związanego z rekrutacją?
SG: Przede wszystkim dowiedziałam się, że rekruter to też człowiek (śmiech). A tak poważnie, dowiedziałam się, że przeprowadzenie całego procesu rekrutacyjnego to nie taka prosta sprawa, jak wydawało mi się wcześniej. Rekrutacja to złożony proces, wymagający zaangażowania i dużego nakładu pracy. Zawsze myślałam, że tylko kandydat stresuje się rozmową rekrutacyjną, żeby dobrze wypaść. Nigdy nie spojrzałam na proces z drugiej strony. Nie myślałam o tym, że rekruter ma deadline, gonią go terminy, może mieć problem ze znalezieniem kandydata idealnego. To są z kolei rzeczy stresujące dla rekrutera. Jednak prawdę mówiąc, każdy deadline jest dla mnie motorem napędowym do działania.
Czego się nauczyłam? Pracowałam nad swoją cierpliwością, której mi brakowało. Nauczyłam się efektywniej zarządzać swoim czasem, dobierać metody pozyskiwania kandydatów na poszczególne stanowiska – wiem, kiedy bazować na ogłoszeniach i napływających CV, a kiedy szukać kandydatów na LinkedIn. Coraz lepiej znam Excela, który był moją słabą stroną.
PHR: Co pomogło ci najbardziej w opanowaniu zakresu twoich obowiązków jako stażysty?
SG: Przede wszystkim duże wsparcie ze strony mojej opiekunki stażu Ani, która jest szefową działu rekrutacji i ma doświadczenie jako rekruterka i doradca kariery. Ania cierpliwie tłumaczyła mi każdą rzecz zanim wdrożyła ją w zakres moich zadań. Wiedziałam też, że zawsze mogę się do niej zwrócić z problemem, z pytaniami i otrzymam pomoc. Dzięki temu nie miałam poczucia rzucenia na głęboką wodę, ani też nie odczuwałam presji, że muszę wykonać jakieś zadanie chociaż nie do końca wiem jak. Cały proces wdrożenia był bardzo dobrze zaplanowany, a zakres obowiązków stopniowo poszerzany. Poza tym lubię się uczyć i stawiać sobie wyzwania. To również pomogło mi w opanowywaniu nowych obowiązków.
PHR: Co z twojej perspektywy jest najważniejsze dla osoby dopiero rozpoczynającej ścieżkę zawodową?
SG: Bardzo ważne jest określenie, w jakim miejscu chce się pracować, co chce się w życiu robić. A przede wszystkim gotowość i chęć do rozwoju.
PHR: Wielu stażystów w polskich firmach to studenci. Czy staż można pogodzić z innymi obowiązkami, na przykład tymi względem uczelni?
SG: Jestem przykładem na to, że można. Studiuję zaocznie, ale myślę, że osoby studiujące dziennie, przy odrobinie chęci i motywacji, również będą w stanie pogodzić studia ze stażem. Dla mnie kluczowe jest zachowanie work-life balans i umiejętność organizacji pracy. Uważam, że z każdym pracodawcą można się dogadać tak, aby dwie strony były zadowolone. Teraz czeka mnie kolejne wyzwanie, jakim jest pogodzenie obowiązków zawodowych z pisaniem pracy magisterskiej.
PHR: Dziękuję za rozmowę i trzymam kciuki za dalszy rozwój.
SG: Również serdecznie dziękuję.